Wyciągam ze szkicownika obrazki. Mam taki jeden zawsze przy sobie. Nigdy nie wiadomo kiedy trzeba będzie coś szybko naszkicować :) Tak, kredki akwarelowe też noszę ze sobą. Czasami wystarczy kropla wody i paluch, żeby je rozetrzeć dla efektu :)
Poniżej jeszcze dwa szkice śpiącego koteła. Syna.
Komentarze
Prześlij komentarz