Porady nie od parady
Zdarzyło mi się ostatnio zostać przewodniczką po Wrocławiu dla bardzo miłych "turystów", którym wszystko się podobało (no może z wyjątkiem korków;). Otóż oprowadzałam ich TU i TAM i właśnie w takim jednym TAM spotkaliśmy bardzo miłą panią, która ze szczerego serca chciała nam doradzić co zobaczyć w mieście. No cóż, doceniamy intencje :D (wszelkie podobieństwo zupełnie przypadkowe)
A do Ogrodu Botanicznego i tak się wybrałam na drugi dzień :) Pięknie kwitły azalie i kosiacce, chyba im nie zaszkodził atak zimy na wiosnę :)
Tak, pani była kapitalna. A Botaniczny zostawiliśmy na kolejną wizytę.
OdpowiedzUsuń