Skąd pomysł na ślimaka, który ślizga się przed nadjeżdżającym autem? Hmm, wszystko przez bażanta, który przebiegł drogę, gdy jechaliśmy do pracy. Lepiej nie pytajcie jaki nastąpił ciąg skojarzeniowy od bażanta do zwariowanych ślimaków. W każdym razie w ten dzień padało.
Komentarze
Prześlij komentarz